Forum Dive Trek Group

TDI - Jak zostaje się instruktorem jaskiniowym

TomM - 22-03-2012, 12:01
Temat postu: Jak zostaje się instruktorem jaskiniowym
Temat ten wydzieliłem z wątku traktującego o technikach ratowniczych w nurkowaniu podlodowym. Zainteresowanych zapraszam: klik
Wojtek






ElBacio napisał/a:
Na kursach jaskiniowych poręczuje się od strefy wód otwartych do stałej poręczówki


Chyba to niewłaściwe uogólnienie.
Na moim kursie jaskiniowym poręczowanie treningowe zespołowe (6 kołowrotków) odbywało się na dystansie 800 m w jaskini, a jak pamietam były "poprawki" - czyli kolejne treningi uzupełniające na dystansach 200-300 m (2 kołowrotki 200+100).
Poręczowanie i deporęczowanie jest zadaniem zespołowym, nie chodzi tylko o idywidualne umiejętności posłużenia sie kołowrotkiem, ale o zespołowa umiejetnośc posłużenia się poręczówka, bo to nie to samo.
To prawda, że w warunkach florydzkiej turystyki jaskiniowej poręczuje sie (lub nie) od otwartej wody do głównej liny.
Ale na tej samej Florydzie są jaskinie, gdzie istnieje tylko główna lina i boczne korytarze nie maja w ogóle stałego oporęczowania, lub też główna lina biegnie tylko do pewnej odległości.
Wreszcie nawet w turystycznych dobrze znanych jaskiniach Florydy są miejsca, gdzie stała poręczówka jest załozona w latach 70-tych i zapuszczanie sie tam na 40-letniej poręczówce jest wyszukaną formą samobójstwa. Choćby w Madison w niewielkiej odległości od wejścia sieć korytarzy oplatająca Godzilla Room ma poręczówke Franka Martza, rozłażącą sie w palcach...
Jak zwykle wszystko zależy od człowieka, a właściwie od ludzi.
Widziałem kursy jaskiniowe w ciepłej wodzie Florydy bardzo konkretne.
Jeśli twój kurs obejmował poręczowanie od strefy wód otwartych do głównej liny, to może właściwe byłoby potrenować przez decyzja o nurkowaniu zależnym od własnej poręczówki?
ElBacio - 22-03-2012, 12:30
Temat postu:
TomM napisał/a:
Chyba to niewłaściwe uogólnienie.


Jako "kurs jaskiniowy" rozumiem Basic/Intro To Cave.

TomM napisał/a:
gdzie istnieje tylko główna lina i boczne korytarze nie maja w ogóle stałego oporęczowania, lub też główna lina biegnie tylko do pewnej odległości.


To już Full Cave, a więc kolejny stopień jaskiniowy - i to właśnie początek doświadczenia ponad "zwykłe" nurkowanie, o którym pisałem.

TomM napisał/a:
Jeśli twój kurs obejmował poręczowanie od strefy wód otwartych do głównej liny, to może właściwe byłoby potrenować przez decyzja o nurkowaniu zależnym od własnej poręczówki?


Cenna rada. Po Full Cave szkoliłem się na dwóch kursach jaskiniowych instruktorskich, ale nauki nigdy za wiele, więc cały czas trenuję.
TomM - 22-03-2012, 13:22
Temat postu:
ElBacio napisał/a:
szkoliłem się na dwóch kursach jaskiniowych instruktorskich


Z ciekawości: jakie miałeś nurkowe doświadczenie jaskiniowe przystępując do szkolenia instruktorskiego? A może trenerskiego?
ElBacio - 22-03-2012, 14:10
Temat postu:
TomM napisał/a:
Z ciekawości: jakie miałeś nurkowe doświadczenie jaskiniowe przystępując do szkolenia instruktorskiego? A może trenerskiego?


Wymaganie wstępne na instruktora Cavern to minimum 100 nurkowań jaskiniowych + asysta.

W TDI nie ma poziomu trenerskiego w szkoleniach jaskiniowych.
Łukasz Potyra - 22-03-2012, 14:39
Temat postu:
ElBacio napisał/a:
W TDI nie ma poziomu trenerskiego w szkoleniach jaskiniowych.


To kto może szkolić instruktorów jaskiniowych?
ElBacio - 22-03-2012, 14:58
Temat postu:
judas napisał/a:
To kto może szkolić instruktorów jaskiniowych?


Wg. standardów: "This program may be conducted by the TDI Headquarters Training Staff and/or a senior instructor who has been approved by TDI Headquarters to evaluate instructor candidates."

Organizacja wyznacza na dany kurs "grupę szkolącą" i zatwierdza kandydatów. Podobnie jest np. z kursem trenerskim (OW), gdyż w TDI nie ma poziomu "Instructor Trainer Trainer".
TomM - 22-03-2012, 17:48
Temat postu:
ElBacio napisał/a:
Wymaganie wstępne na instruktora Cavern


To chyba nie jest odpowiedź na moje pytanie. Zostawmy to w takim razie.
Z ciekawości: Gdzie zrobiłes te minimum 100 nurkowan jaskiniowych i ile ci to zajęło?
loozerka - 22-03-2012, 19:35
Temat postu:
ElBacio napisał/a:

TomM napisał/a:
Jeśli twój kurs obejmował poręczowanie od strefy wód otwartych do głównej liny, to może właściwe byłoby potrenować przez decyzja o nurkowaniu zależnym od własnej poręczówki?


Cenna rada. Po Full Cave (...).

Wink
pociesza mnie, że nie tylko mi się zdarza przeoczyć te napisy pod zdjęciem Very Happy

ElBacio napisał/a:

Organizacja wyznacza na dany kurs "grupę szkolącą" i zatwierdza kandydatów. Podobnie jest np. z kursem trenerskim (OW), gdyż w TDI nie ma poziomu "Instructor Trainer Trainer".

hmm, ciekawe to Smile? pewnie odpowiedz można znależc czytając przepisy regulujące działalność SDI/TDi, ale wybaczysz, ze mi się nie chce Embarassed ?

Zatem zapytam- organizacja, czyli w tym wypadku, kto ? I ile osób liczy taka grupa szkoląca? Wszystkie nurkowania, ćwiczenia itp. odbywają sie w grupie, czy pojedyńczo ? I aby nabyć uprawnienia, grupa musi jednogłosnie zaakceptować, czy większością głosów ?

Pierwszy raz się z takim czyms spotykam w szkoleniach nurkowych i ciekawią mnie te rozwiązania Smile
crowley - 22-03-2012, 21:23
Temat postu:
loozerka napisał/a:

Wink
pociesza mnie, że nie tylko mi się zdarza przeoczyć te napisy pod zdjęciem Very Happy
myślę, że autor postu do którego się odnosisz dobrze wiedział co jest pod zdjęciem, a bardziej chodzi mu o "coś" innego 8)
loozerka - 22-03-2012, 21:58
Temat postu:
crowley napisał/a:
a bardziej chodzi mu o "coś" innego 8)



crowley Smile z uwagi na osoby dyskutujące to mi w zasadzie na serio do głowy nie przyszło, że ktoś może czegoś nie wiedzieć Smile
ale chyba wolę przyjętą przeze mnie interpretację, niż takie tam drobne zlośliwostki jaskiniowców Wink
ElBacio - 22-03-2012, 22:32
Temat postu:
TomM napisał/a:
Z ciekawości: Gdzie zrobiłes te minimum 100 nurkowan jaskiniowych i ile ci to zajęło?


Jeżeli chciałbyś jeszcze, z ciekawości, zobaczyć paszport ze stempelkami to już musielibyśmy się spotkać osobiście.
TomM - 22-03-2012, 23:31
Temat postu:
Wystarczy prosta odpowiedź, która nie padła.
Nie interesuje mnie ile razy leciałeś do Stanów, albo na Bahamy, czy do Meksyku, czy gdziekolwiek. Nie interesuje mnie co mówią standardy TDI - jak będe ciekaw to sobie znajde.
Interesuje mnie gdzie i jakie nurkowania jaskiniowe zrobiłes, to chyba nie takie dziwne, że jeden nurek pyta drugiego o jego nurkowania, zwłaszcza jaskiniowe. Nie ma w tym chyba nic niestosownego, szczególnie, że wspominałes cos o instruktorstwie.
100 nurkowan jaskiniowych po full-cave bywa jednym z warunków ubiegania sie do wejścia do niektórych jaskiń, wraz z wykonaniem niektórych rozpoznawalnych nurkowań, jak zapewne świetnie wiesz.
Spora grupę polskich (i nie tylko) nurkow jaskiniowych zdarzyło mi sie spotkac przypadkowo czy to w jaskini, czy to przed lub po nurkowaniu, w czasie asyst, kursow itd itp, a jakos ciebie nie miałem okazji, więc wynika z tego najpewniej, że doswiadczenie budowałes w zupełnie innych miejscach. Jestem więc ciekaw...
slawek - 22-03-2012, 23:41
Temat postu:
Cytat:
Jeżeli chciałbyś jeszcze, z ciekawości, zobaczyć paszport ze stempelkami to już musielibyśmy się spotkać osobiście.


Swoim kursantom też tak odpowiadasz na trudne pytania? Nie wygląda to dobrze.

Z ciekawości: Od kiedy jesteś nurkiem jaskiniowym? (Basic/Intro)
crowley - 23-03-2012, 09:41
Temat postu:
slawek napisał/a:
Swoim kursantom też tak odpowiadasz na trudne pytania? Nie wygląda to dobrze.
z autopsji: swoim kursantom Bacio odpowiada zawsze bardzo wyczerpująco nawet na najtrudniejsze pytania. a w tej wymianie zdań jak napisałem wyżej chodzi o "coś" innego 8)
loozerka - 23-03-2012, 10:36
Temat postu:
crowley napisał/a:
slawek napisał/a:
Swoim kursantom też tak odpowiadasz na trudne pytania? Nie wygląda to dobrze.
z autopsji: swoim kursantom Bacio odpowiada zawsze bardzo wyczerpująco nawet na najtrudniejsze pytania.


to ja z autopsji powiem, że także niekursantom i prawie nieznajomym odpowiada na mnóstwo pytań, w tym może i trudnych Smile

a ocenę, czy powyższe pytanie było trudne, czy raczej zaczepne i dlatego zostało zignorowane, to myślę, można zostawic czytającym Smile
Wojtek A. Filip - 23-03-2012, 13:25
Temat postu: q
Nie bardzo rozumiem co mam oceniać jako czytający?
10 dniowy wyjazd na Florydę to 10 konkretnych nurkowań. Można oczywiście robić nurkowania 60min 2-3 x dziennie, ale czy warto kończyć kiedy jaskinia się zaczyna Smile ?

Jakoś nie umiem dostrzec niczego niejasnego w całym tym temacie. Jaskiniowo nurkuję 4 rok - staram się wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję na wlezienie w jakąś dziurę. Nie udało mi się wykonać jeszcze 100 nurkowań "full cave" - ciekaw byłem ile czasu zajęło to Andrzejowi, tym bardziej, że w żaden sposób nie kojarzę go jako nurka jaskiniowego, więc musiał działać gdzieś w tle.
Nie widzę niczego niestosownego w pytaniu Tomka.

Pozdrawiam,
Wojtek



Jeszcze PS.
Z tematu tego mamy się dowiedzieć jak zostaje się instruktorem jaskiniowym.
TomM - 23-03-2012, 14:40
Temat postu:
loozerka napisał/a:
czy powyższe pytanie było trudne, czy raczej zaczepne


Zastanówcie się, z łaski swojej, co trudnego czy zaczepnego jest w moich pytaniach?
Chyba każdy z nas wielokrotnie na takie odpowiadał, przynajmniej ja.
Andrzej zwrócił swoje zainteresowanie na jaskinie całkiem niedawno, a wynika, że jest już instruktorem, więc zapewne jego doświadczenie zostało zweryfikowane i to całkiem niedawno, tym łatwiejsza odpowiedź...
Zaczepne to może być chyba tylko w przypadku, gdybym wiedział, że to lipa, ale nie tylko nic takiego nie wiem, ale nie dopuszczam w ogole takiej mozliwości.
Nie rozumiem więc po co doszukujecie się dziwaczności w czyms bardzo prostym?
Fatboy - 24-03-2012, 13:14
Temat postu: Re: q
Wojtek Filip napisał/a:

Jeszcze PS.
Z tematu tego mamy się dowiedzieć jak zostaje się instruktorem jaskiniowym.


wygląda na to, że szybko
crowley - 25-03-2012, 09:35
Temat postu: Re: q
Fatboy napisał/a:
Wojtek Filip napisał/a:

Jeszcze PS.
Z tematu tego mamy się dowiedzieć jak zostaje się instruktorem jaskiniowym.


wygląda na to, że szybko
tylko tak wygląda... rzeczywistość jest zupełnie inna 8)
Marcin Pazio - 25-03-2012, 12:53
Temat postu:
TomM napisał/a:
Andrzej zwrócił swoje zainteresowanie na jaskinie całkiem niedawno, a wynika, że jest już instruktorem, więc zapewne jego doświadczenie zostało zweryfikowane i to całkiem niedawno, tym łatwiejsza odpowiedź...


W pełni popieram dociekliwość Tomka.
W nurkowaniach nazwijmy to zaawansowanych a do takich na pewno należy jaskiniowe, dobrą praktyką jest nie ukrywanie swoich kompetencji i doświadczeń. Kilku znanych mi instruktorów otwarcie komunikuje swoje nurkowe CV i to nie dla tego by się chwalić ale po to by być bardziej wiarygodnym dla potencjalnego kursanta. Znamy wszyscy dobrze instruktorów którzy szczycą się ilością nurkowań 3000+ z czego 1500 na basenie i 1200 w jeziorowych szuwarach. I nie było by w tym nic złego gdyby szkolili nurków basenowych lub szuwarowych, a to są nurkowie techniczni. Mnie osobiście podoba się tu stanowisko GUE które wręcz wymaga od instruktorów nie tylko doświadczenia szkoleniowego, ale także nurkowego z danego poziomu uprawnień i to co rok.
Do meritum, też chętnie dowiem się jak Andrzej zdobywał szlify instruktora jaskiniowego, aby z czystym sumieniem polecić go kolegom zainteresowanym szkoleniem cave.
Fajnie było by też, gdyby na konkretne pytania odpowiadać konkretnie , faktami a nie jakimiś pokrętnymi wypowiedziami z których nic nie wynika.

Pazio
Piotrek Ginter - 25-03-2012, 13:09
Temat postu:
Marcin Pazio napisał/a:
Znamy wszyscy dobrze instruktorów którzy szczycą się ilością nurkowań 3000+ z czego 1500 na basenie i 1200 w jeziorowych szuwarach. I nie było by w tym nic złego gdyby szkolili nurków basenowych lub szuwarowych, a to są nurkowie techniczni.

Marcin
Ja nie znam. Którzy to ?
loozerka - 25-03-2012, 15:21
Temat postu: Re: q
Wojtek Filip napisał/a:
Nie bardzo rozumiem co mam oceniać jako czytający?
.


Ja to, panowie, jestem zwykły początkujący nurek, który ma wizję zanurzenia się w jakiejś przyszłości w jaskini i pewnie stąd nagle znalazł się między trenerami, instruktorami, nurkami jaskiniowymi. Nie mnie wchodzić w meandry doświadczeń na Waszym poziomie.

Natomiast zdecydowanie nie jestem początkująca w zakresie komunikacji miedzyludzkiej, w tym internetowej, z uwzględnieniem forumowej.

Jeśli jeden nurek jaskiniowy drugiemu, który ma w podpisie FullCave radzi, by ten "potrenował" niezależne poręczowanie, a następnie odpytuje z doświadczeń nurkowych wiedząc, że ten jest instruktorem, to ja mogę założyć dwa rozwiązania- albo nie dostrzegł podpisu, a człowieka nie zna, albo...stoi za tym nieco więcej niż ciekawość.

i ta druga opcja nie tylko mi chyba przyszła do głowy, więc tak z sufitu jej nie wzięłam. Pierwsza jest dośc malo prawdopodobna.

Jeśli jednak w pytaniu Tomka istotnie nie było żadnych podtekstów i stała za nim wyłącznie ciekawość, to oczywiscie przepraszam za sugestię złych intencji Smile

tylko- i tu odnoszę sie już nie tylko do pytania Tomka, które po prostu padło w trakcie rozmowy, a także do następnych- Wojtka, Marcina ( i nie wiem, FatBoy, Twoje to pytanie było ? ) - jakoś nie mogę się pozbyć wrażenia, że w srodowisku nurkowym, gdzie każdy każdego zna, Andrzej ma stronę, gdzie jest mail, telefon, jest pw i cała masa środków komunikacji...zadawanie pytań tak sformułowanych, jak te tu padły poprzez forum, to ma na celu nieco więcej niż uzyskanie wiedzy, jak ktoś
Cytat:
zdobywał szlify instruktora jaskiniowego, aby z czystym sumieniem polecić go kolegom zainteresowanym szkoleniem cave.


ale...może to taka tam zawodowa wredna podejrzliwość Wink ( moja oczywiscie ), na zwerbalizowanie której, jako widz niezależny, niezwiązany nurkowo, czy towarzysko z żadnym z dyskutantów, mogę sobie pozwolić. Ale nie zamierzam jej kontynuować Smile

no i w tym kontekście chyba nie jestem zdziwiona brakiem odpowiedzi ( o odpowiedz Andrzeja oczywiscie chodzi Smile )
Marcin Pazio - 25-03-2012, 15:30
Temat postu:
Piotrek Ginter napisał/a:
Marcin
Ja nie znam. Którzy to ?


Piotruś
chyba było by to nieeleganckie z moje strony jak bym zaczął wymieniać nazwiska.
Wiesz że jest ich sporo.
To moja opinia i może okazać się dla kogoś krzywdząca, ale prywatnie chętnie sie podzielę z tobą moimi przemysleniami.
Piotrek Ginter - 25-03-2012, 18:02
Temat postu:
Marcin
Masz rację, byłoby nieładnie.
Do zobaczenia Smile
Wojtek A. Filip - 25-03-2012, 19:42
Temat postu:
Obserwacja:
Odnoszę wrażenie, że wiele osób zamiast po prostu coś napisać uważa z wręcz konieczne wytłumaczenie się? Po co?
Loozerka - skoro znalazłaś się w temacie o tym jak się zostaje instruktorem jaskiniowym - to trzymaj się tematu i nie musisz wtedy kombinować po co ktoś coś napisał - prawda?
Jeżeli natomiast jesteś dobra w relacjach międzyludzkich - zakładaj stosowny temat i do dzieła, z pewnością skorzysta z niego wielu (z mną na czele salut ).


Instruktor - to temat niezwykle istotny.
Jaki instruktor, takie bezpieczeństwo przyszłych kursantów. W ostatnich latach okazało się, że tzw. "stopień instruktorski" może mieć niemal każdy. Wystarczy zrobić kurs i hops - jestem "instruktorem" (celowo piszę w taki właśnie sposób).
Mało tego, pojawiła się moda na nienurkowanie - czyli: żeby być instruktorem, nie trzeba wcale za dużo nurkować, trzeba tylko umieć uczyć.
Pomijając czy to dobrze czy źle (ocenia to każdy wybierając szkołę/instruktora) i mając na uwadze specyfikę wypadków, jestem ciekaw jak to jest np. w TDI. Częściowo odpowiedział na to Andrzej.
Druga część jest dla mnie osobiście bardzo ważna ze strony technicznej. Jak z nurka niejaskiniowego, zostaje się instruktorem jaskiniowym? Jak to ugryźć wyjazdowo, nurkowo, czasowo?

Pozdrawiam,
Wojtek
Adam Jaworski - 25-03-2012, 20:46
Temat postu:
Wojtek Filip napisał/a:
Loozerka - skoro znalazłaś się w temacie o tym jak się zostaje instruktorem jaskiniowym - to trzymaj się tematu i nie musisz wtedy kombinować po co ktoś coś napisał - prawda?
Jeżeli natomiast jesteś dobra w relacjach międzyludzkich - zakładaj stosowny temat i do dzieła, z pewnością skorzysta z niego wielu (z mną na czele salut ).


No i dostałaś po uszach Smile

Ale trzymając się tematu, bo temat jest ważny, to rzeczywiście informacja dotycząca tego, jak została instruktorem jakaś osoba, u której chcemy się później uczyć, wydaje się dość istotna. Moim zdaniem są tutaj trzy obszary, które są ważne:

1. Instruktor regularnie robi sam nurkowania co najmniej do poziomu, którego uczy innych - swoje własne, nie tylko kursowe, dla mnie osobiście z naciskiem na "regularnie" i na "co najmniej do poziomu" - bo chciałbym, żeby naprawdę znał się z praktyki na tego typu nurkowaniach oraz chciałbym, żeby miał jeszcze jakiś "zapas mocy" Smile - czyli żeby to, czego ma mnie nauczyć, nie dochodziło z punktu widzenia poziomu trudności do indywidualnych granic możliwości instruktora jako nurka na ten moment. Z punktu widzenia planów jaskiniowych, mam jednak zamiar unikać hardcorowych nurków eksploratorów - bo wolę się uczyć od gościa, który ma ciśnienie na bezpieczeństwo i nie będzie chciał rozumieć tego, że ja mógłbym coś głupiego i odważnego planować, a nie od gościa, który będzie mniej rozumiał moją chęć powrotu do domu a bardziej adrenalinę.


2. Instruktor powinien mieć umiejętności uczenia innych - tutaj mogę być czepliwy, bo sam z wykształcenia oraz wykonywanego zawodu siedzę w szkoleniach, więc dość mocno zwracam uwagę nie tylko na to, czego jestem uczony ale także, jak jestem tego uczony. Ale z tego względu, czysto egoistycznie, mam plan unikać początkujących instruktorów (wiem, podłe, oni też się na kimś muszą uczyć, ale co poradzę). Wolę uczyć się od kogoś, kto zęby zjadł na uczeniu nurkowania niż od kogoś, kto będzie się uczył uczenia na mnie. Poza tym, wolę uczyć się od instruktora, od którego się uczył ten mój potencjalny początkujący instruktor niż od początkującego instruktora. Mam nadzieję, że mnie będzie stać finansowo na taki pragmatyzm.



3. Trzeci punkt jest dla mnie dyskusyjny - skoro doszliśmy tutaj i mamy osobę z doświadczeniem praktycznym (np. długo, intensywnie i z powodzeniem sama nurkuje w jaskiniach) oraz instruktorskim (długo, intensywnie i z powodzeniem uczy różnych rodzajów nurkowania), to mi pojawia się pytanie - czy taka osoba powinna mieć kurs instruktorski z tego, JAK UCZYĆ tego konkretnego rodzaju nurkowań, jakich chce uczyć, czyli dajmy na to jaskiniowych? Dlaczego to dla mnie dyskusyjne? Bo patrzę tak - nura w jaskiniach dajmy na to 10 lat, kilkaset razy lekko licząc - znaczy się, zna się na nuraniu w jaskiniach, oprócz tego uczy nurania (na razie poza-jaskiniowego) - znaczy się, zna się na uczeniu. Czy jeżeli ktoś będąc w takiej sytuacji pójdzie na kurs "uczenia nurania w jaskiniach", to czy to coś realnego do jego kompetencji wnosi? Uczyć innych lepiej mało się już nauczy, nurkować w jaskiniach również, jeżeli ktoś by nie potrafił połączyć własnego doświadczenia z takiej dziedziny z umiejętnością przekazywania wiedzy i trenowania już posiadaną wcześniej, to czy taki kurs by mu coś realnie poprawił? Oczywiście są takie kursy, żeby dana federacja miała możliwość kontrolowania np. jakości oraz np. liczby osób, które wyrastają na wewnętrzną konkurencję, ale ile te kursy realnie wnoszą, moim zdaniem trudno powiedzieć...


Mam wrażenie, że z przyczyn formalnych się podchodzi bardziej poważnie w pewnej części środowiska do pkt. 3 niż do 1 i 2 razem wziętych. A dla mnie, jakbym miał wybierać, to właśnie 1+2 stanowią warunki konieczne (choć nie wiem, czy wystarczające).




Z drugiej strony, może bardziej o GUE i instruktorstwie niż o jaskiniach, ja od jakiegoś czasu widzę trend, który sobie nazywam "prawie jak GUE" Smile Siedzę niedawno ze znajomym i tak się zgadało, że nurkujemy - on poważniej, ja póki co rec. Pyta, co zamierzam dalej. Mówię - ogarnąć się przez ten rok, doszlifować podstawy, potem się zobaczy - może w tą stronę, może w tamtą, może GUE... Na co on, po co ci GUE? A ja - a co Ty robisz? On - to samo, tylko gdzie indziej. Jak to, to samo? No normalnie - jest tylu instruktorów technicznych innych federacji, którzy przy okazji zrobili papiery techniczne GUE i teraz uczą tych samych rzeczy, no dokładnie takich samiusieńkich, tylko pod innymi szyldami i trochę inaczej. Uczyć potrafią, są instruktorami, wszystkiego czego bym się nauczył to oni już się nauczyli i sobie wszystko podpatrzyli. W informatyce się to nazywa "reverse engineering".

I weź tu człowieku bądź mądry.



Dyskusję o tym jak instruktorzy innych organizacji wykorzystują GUE, przeniosłem do nowego tematu: klik
Wojtek

TomM - 26-03-2012, 00:16
Temat postu:
Wracając do meritum:
Jestem naprawdę ciekaw drogi Andrzeja do instruktora jaskiniowego, jako że certyfikat Full Cave Diver TDI #436215 na jego nazwisko został wystawiony 17.08.2011, zatem w ciągu dokładnie 7 miesięcy, czyli ok. 200 dni nasz kolega zrealizował 100 nurkowań jaskiniowych, asysty i kurs instruktorski, co jest wynikiem imponującym jeśli chodzi o średnią liczby nurkowań jaskiniowych dziennie.

W kontekście tego wątku dwie kwestie wydaja mi się istotne:
- czy doświadczony instruktor nurkowania uzyskując kolejny certyfikat instruktorski np. jaskiniowy automatycznie staje sie doświadczonym instruktorem nurkowania jaskiniowego, czy też jest w tym obszarze instruktorem początkującym ?
- na ile istotna w pracy instruktora nurkowania jest osobista znajomośc środowiska w którym przyjdzie mu pracować w różnych warunkach w różnych okresach czasu, czyli np. jak dobrze instruktor musi znać lokalne akweny, ich specyfikę związana z pogodą, porą roku, stanem wody, aby móc zapewnic minimum bezpieczeństwa swoim studentom, choćby przez odpowiednie planowanie.

I na koniec - każdy kiedyś jest początkujący, zanim stanie się doświadczony. Jednak początkujący instruktor, który jest doświadczonym nurkiem to nie to samo, co początkujący instruktor, który jest przy okazji początkującym w danej dziedzinie nurkiem...
Identycznie to samo dotyczy rebreatherów: czy doswiadczony nurek/instruktor automatycznie staje sie doswiadczonym nurkiem/instruktorem po odbytym szkoleniu na dana maszynę?
Darek Zadumiński - 26-03-2012, 08:50
Temat postu:
TomM napisał/a:
początkujący instruktor, który jest przy okazji początkującym w danej dziedzinie nurkiem...


patrząc na fora nurkowe mam wrażenie jednak że to zjawisko dość powszechne.
Pozostaje tylko magiczna moc wolnego rynku.

TomM napisał/a:
Identycznie to samo dotyczy rebreatherów: czy doswiadczony nurek/instruktor automatycznie staje sie doswiadczonym nurkiem/instruktorem po odbytym szkoleniu na dana maszynę?


zasada działania CCR -ów jest taka sama zdobyte doświadczenie na jednym z nich
czyni poznanie innych dużo łatwiejszym. To tak trochę jak z prawem jazdy na osobówki
jak dasz radę na BMW to trabant dla doświadczonego kierowcy nie będzie stanowił przeszkody technicznej no może ciut mentalną
TomM - 26-03-2012, 09:10
Temat postu:
D@rek napisał/a:
doświadczenie na jednym z nich czyni poznanie innych dużo łatwiejszym


Niewątpliwie. Mnie raczej chodzi o pierwszy rebreather...
loozerka - 26-03-2012, 09:42
Temat postu:
Adam Jaworski napisał/a:
Wojtek Filip napisał/a:
Loozerka - skoro znalazłaś się w temacie o tym jak się zostaje instruktorem jaskiniowym - to trzymaj się tematu i nie musisz wtedy kombinować po co ktoś coś napisał - prawda?.


No i dostałaś po uszach Smile


ADAMIE, trochę za duża jestem i jakos tak za mało wpatrzona w autorytety, by mnie dawanie po uszach w ogólności, a w szczególności na forum internetowym, nawet SZANOWNYCH KOLEGÓW ZAŁOZYCIELI FORUM bolało Smile)

I niewątpliwie wygodnym jest pozwalać ciągnąc dyskusję nietematową do chwili, gdy ona odpowiada tym, którym odpowiada, a potem uciąć ją krótkim- sio, nie ma temat.

Bo Wojtku, gdybyś nie zauważył, ten straszny OT, który sie pojawił w moim poście był dokładnie odpowiedzią na Twoje pytanie Smile.

A ten post to można oczywiscie albo w kosmos, albo zawsze ktoś może załozyć temat- komu, co wolno na DT Smile.
Wojtek A. Filip - 26-03-2012, 11:17
Temat postu:
Przeczytałem całość raz jeszcze i popełniłem błąd.
Moje pytanie miało charakter wyłącznie retoryczny - o czym ktoś po prostu piszący na forach może nie wiedzieć - powinienem przewidzieć taką sytuację.
Przepraszam za niedokładność w mojej wypowiedzi.

Trzymajmy się tematu salut .


Pozdrawiam,
Wojtek
ElBacio - 27-03-2012, 17:02
Temat postu:
Nie jestem instruktorem jaskiniowym i nigdy nie twierdziłem, że nim jestem.
Prawdą jest to, co pisałem wcześniej - uczestniczyłem w dwóch takowych kursach.

Otrzymując certyfikat TDI Full Cave byłem już certyfikowanym nurkiem jaskiniowym innych organizacji. Chęć poznania metodyki szkolenia TDI w tym zakresie wynika z mojej nieukrywanej sympatii do tej Organizacji. Nie raz duplikowałem posiadane już uprawnienia w różnych organizacjach, co nawet przytrafiało mi się opisywać na tym forum.
Mam także uprawnienia jaskiniowe, w różnych organizacjach, wyższe niż Full Cave - w tym m. in. Stage i Multistage, jak również, oczywiście, doświadczenie nurkowe w tym zakresie.


Jeżeli ktoś jest zainteresowany szczegółami mojej działalności czy "kariery" nurkowej - sugeruję bezpośredni kontakt ze mną, a nie poprzez moderowane forum.
bell23 - 27-03-2012, 17:40
Temat postu:
ElBacio napisał/a:
TomM napisał/a:
Chyba to niewłaściwe uogólnienie.


Jako "kurs jaskiniowy" rozumiem Basic/Intro To Cave.

TomM napisał/a:
gdzie istnieje tylko główna lina i boczne korytarze nie maja w ogóle stałego oporęczowania, lub też główna lina biegnie tylko do pewnej odległości.


To już Full Cave, a więc kolejny stopień jaskiniowy - i to właśnie początek doświadczenia ponad "zwykłe" nurkowanie, o którym pisałem.

TomM napisał/a:
Jeśli twój kurs obejmował poręczowanie od strefy wód otwartych do głównej liny, to może właściwe byłoby potrenować przez decyzja o nurkowaniu zależnym od własnej poręczówki?


Cenna rada. Po Full Cave szkoliłem się na dwóch kursach jaskiniowych instruktorskich, ale nauki nigdy za wiele, więc cały czas trenuję.

bell23 - 27-03-2012, 17:43
Temat postu:
nie żebym się czepiał i wtrącał swoje 3 grosze , ale powyższe sugeruje wyraźnie zakończenie jaskiniowych kursów instruktorskich , więc nic dziwnego że Tomek tak to odebrał , bo ja też...
loozerka - 27-03-2012, 19:06
Temat postu:
Ja, przyznam, też taki wniosek w pierwszej chwili wysnułam, ale to zwyczajnie braki w naszej edukacji i brak umiejętności faktycznego czytania ze zrozumieniem.

I mówię to bez zadnej uszczypliwości, sama, mimo przechodzenia edukacji wtórnej z moim dzieckiem Smile, także czasem się mylę i nadinterpretuję tekst, jak choćby tu.

Tam nic o ukończeniu kursów i posiadaniu stopni instruktorskich nie jest napisane, a kazdy sobie dodał, co chciał.

Mylne odczytanie też mogło wynikać z tego, ze o ile się nie mylę, posty pierwotnie były w innym wątku zupełnie kursów instruktorskich nie dotyczącym, a potem został z nich utworzony temat z konkretnym tytułem.

i chyba tyle mojego głosu w temacie, który długo będzie poza moim zasiegiem Wink
TomM - 29-03-2012, 01:35
Temat postu:
ElBacio napisał/a:
Nie jestem instruktorem jaskiniowym i nigdy nie twierdziłem, że nim jestem.


Skoro tak, to nie ma o czym mowić.
Zdawalo mi sie, że pisałes cos o kursach instruktorskich, ale widocznie mi sie zdawało.
Dzieki za ostateczne wyjasnienie sytuacji.
loozerka - 29-03-2012, 10:14
Temat postu:
TomM napisał/a:

Zdawalo mi sie, że pisałes cos o kursach instruktorskich, ale widocznie mi sie zdawało.


a przecież podpowiadałam, że chodzi o czytanie ze zrozumieniem Smile

ale pomogę Smile

ElBacio napisał/a:
Po Full Cave szkoliłem się na dwóch kursach jaskiniowych instruktorskich,


szkolenie się nie oznacza ukończenia kursu i nabycia certyfikatu, to ostatnie, jak mi wynika z tego wątku, to wynik całkiem długiego procesu Smile
Konrad Dubiel - 29-03-2012, 11:19
Temat postu:
Strasznie bawi mnie ta dyskusja Smile
Mam znajomą, która kurs na prawo jazdy robiła już trzy razy a prawka do dziś nie ma Wink

Faktycznie z tego, że ktoś uczestniczył w kursie nie znaczy, że go ukończył.
ElBacio reklamuje się wyłącznie jako Cavern Instructor - to, że TDI wymaga 100 nurkowań jaskiniowych nie oznacza, że inne organizacje nie są bardziej elastyczne w tym zakresie.
A w TDI na pełnego instruktora jaskiniowego nurkowań full-cave trzeba mieć 200.
Darek Zadumiński - 12-04-2012, 12:20
Temat postu:
Siedzę zasmarkany w domu i czytam czytam te posty, głupie i nie produktywne to zajęcie ale skoro mózg więcej wysiłku nie akceptuje to dobre i to.
Fajnie że ludzie się rozwijają w swojej pasji dzielą się nią z innymi cieszą się tym jednym słowem zabawa na całego. Postrzegam nurkowanie jaskiniowe jako najtrudniejszą i najniebezpieczniejszą zabawę w tej formie rekreacji. Uważam że przed jakąkolwiek zabawą w te klocki należało by sporo poćwiczyć pod doświadczonym okiem łażenie po suchych dziurach, poznać techniki linowe pobrudzić się do gaci w błocie - jednym słowem zrobić wiele aby udowodnić sobie że to jest zabawa jednak nie dla mnie ze względów mentalnych psychicznych i fizycznych. A jak już się to nie uda a błysk w oczach nie zbladł to droga stoi otwarta dla zalanych nor.
Instruktor jaskiniowy - to wypracowany tytuł czy też sprawność harcerska reklamowana na FB ?
Szkolących narobiło się masa a Instruktorów znam może dwóch.
E tam chyba mnie jednak gorączka rozkłada a smarki zasłaniają ekran, co to antybiotyki z człowieka robią colors
AsiaJ - 16-04-2012, 10:34
Temat postu:
Zadziwiające, jak niektórzy mężczyźni potrafią skomplikować sobie życie Very Happy Większość jaskiń jakie znam, dostępna jest wprost z bagażnika samochodu. Trochę trudniej jest w Landenouse, ale umiejętność chodzenia po drabinie wydaje się być zupełnie wystarczająca Smile
Co do merituum watku. Nie potrafię znaleźć bliźniaczych:
- jak zostaje się instruktorem jaskiniowym GUE (może Jarroda wezwać do tablicy? Very Happy )
- jak zostaje się instruktorem jaskiniowym IANTD
- jak zostaje się instruktorem jaskiniowym PADI
- jak zostaje się instruktorem jaskiniowym NAUI
- jak zostaje się instruktorem jaskiniowym ... itd Smile
Mam pytanie w kwestii formalnej. Z tego wątku Wojtek wydzielił nostalgiczny wątek o przemijaniu http://divetrek.com.pl/forum/viewtopic.php?t=6836 Czy można wskazać z którego miejsca, bo nie umiem znaleźć związku z tematem tych nostalgicznych rozważań scratch
Tomek Płociński - 16-04-2012, 14:07
Temat postu:
AsiaJ napisał/a:
Nie potrafię znaleźć bliźniaczych:

Zapewne dlatego nie możesz, że ich nie ma. Jeśli jesteś zainteresowana ścieżką instruktora jaskiniowego to możesz zadać pytanie działach odpowiednich organizacji.

AsiaJ napisał/a:
Czy można wskazać z którego miejsca, bo nie umiem znaleźć związku z tematem tych nostalgicznych rozważań

Jeśli bardzo Cię to interesuje to możesz spojrzeć na daty postów. Skoro temat został wydzielony to ciężko będzie znaleźć związek, bo zasada jest taka, że odrębne tematy staramy się wydzielać jako nowe wątki.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group and little modified v 0.1 by Mariusz