Stopień nurkowy: NTmx, Tech Wreck, Te
Stopień instruktorski: NTMX Inst IANTD, Gas
Oznaczenie stage: Alien
Wiek: 53 Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 416 Skąd: LV 462
Wysłany: 28-06-2006, 08:36
Hue, hue, hue ... widze, ze Wojtek zaciagnal Cie na fatre (nie wiem ch... jak to sie pisze). Nic sie nie martw. Wojtek kazdemu to funduje, choc nie kazdy wytrzymuje do konca ... Lobster podobno uciekl
Stopień nurkowy: OWD
Wiek: 39 Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 124 Skąd: Warszawa
Wysłany: 28-06-2006, 21:33
Część następna, czyli nowa świecka tradycja
Jednym z zaliczeń na kursie jest różnego rodzaju pływania (w pław oczywiście) i takie tam inne.
Wyobraźcie sobie, e oni tam w Colonie mają nawet specjalną trasę na zaliczenie pływań . Ta cała trasa to tak właściwie odcinek od pomostu do chorągiewki wbitej w dno jakieś 200 metrów dalej. Na różne zaliczenia trzeba zrobić ileś powtórzeń. Żeby nie było łatwo wszystko jest w morzu – gdzie mamy falowanie, słabą widoczność, brak torów i inne. Na In plus może być słona woda i hmmm… tyle
już w pierwszych dniach kazali mi przepłynąć 400 metrów kraulem. Niby nic wielkiego, ale miałem to jeszcze zrobić w jakimś czasie. Przedziały były róże:
6.30 – 5pkt
Do 8.40 – 4pkt
Do 11 – 3pkt
Do 13 – 2pkt
Powyżej 13 -1pkt
Im lepsza punktacja na pływaniu to lepsza końcowa na kursie, czyli im szybciej tym lepiej.
Płynę, płynę a końca nie widać w końcu gdzieś w oddali pojawia się tyczka – chorągiewka. Szybki nawrót i z powrotem do pomostu. Czas jak się okazuje nie taki zły jak myślałem 6:15.
Parę dni później dystans dwa razy dłuższy – 800 metrów i to do tego w płetwach bez rąk. Niby dla ułatwienia dali mi jeszcze maskę i fajkę, która i tak się ciągle zalewała ohydną słoną wodą. Czas też nie taki zły 12:42
Szczególnie w porównaniu z minimami:
Poniżej 14 – 5pkt
Do 18.30 – 4pkt
Do 21 min – 2pkt
Powyżej 21 min – 1pkt
To całe moje pluskanie oglądał Bartek. na początku nie śmiało potem coraz bardziej się otwierał aż pewnego dnia też wszedł do wody. Potem dołączyli inni instruktorzy i tak właśnie rozpoczęliśmy nową świecką tradycję codziennego pływania po pracy
Raz 400 metrów raz 800 w ABC, a nawet ambitnie robiliśmy bezdechy. Na początku dynamikę w planach jest też statyka. Dziś nawet zrobiliśmy wewnątrz colonowe zawody na 800 metrów w ABC. Startowali w kategorii:
Master
Dorota
Asia
Wojtek F.
W kategorii Super Master
Wojtek B.
I moja skromna osoba
(Bartek nie startował. Znaczy płynął za nami jako suport powierzchniowy)
W pierwszej wgrała Dorota z czasem 14:30
W drugiej moja skromna osoba z czasem 12:14
Ale tak naprawdę najciekawiej będzie dopiero pierwszego lipca. Nie nie będzie mecz Mistrzostw Świata, mamy z Bartkiem mały zakład na 400 Kraulem. Bartek chyba od tygodnia się przygotowuje do startu. Codziennie dzielnie wchodzi do wody i pływa 1500-2000metrów A stawka jest nie mała. Kto przegra stawia obiad całej grupie Dive Trek .
Stopień nurkowy: OWD
Wiek: 39 Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 124 Skąd: Warszawa
Wysłany: 03-07-2006, 21:27
część następna - najsmutniejsza
Alien gdzie jest ta tania knajpa?
jakiś czs temu pojawił sie pomysł prawdziwej męskiej, sportowej rywalizacji między mną a Bartkiem.wybór padł na pływanie a dokładnie na 400 metrów kraulem na colonowym torze pływackim. Stawką miała być kolacja dla całej ekipy Dive Trek. Bartek zakład przyjął i od razu solidnie zabrał sie do treningów. Od jakiś 2 tygodni mocno trenował. Codziennie przepływał po 1000 metrów (ja od czasu do czsu trochę się popluskałem) a wieczorami dzwigał cieżkie sztangi (ja je tylko turlałem), podciągał się na drążku (ja wisiałem na sempa).
Dzis wkońcu przyszedł dzień próby. Po pracy mieliśmy się zmierzyć, ustalić w końcu kto w Colonie jest najszybszy. Ja czy Bartek.
W okolicach godziny 18 stanęliśmy na lini startu.
Mój plan był bardzo prosty. Pierwszą długość trzymać się Bartka a po nawrocie włączyć piąty bieg i przypłynąć do mety jako pierwszy. Do połowy wszysko szło zgodnie z planem. Problemy zaczęły się po nawrocie - wystarczyło jakieś trzy sekundy i Bartka już nie było (to on włączył piąty bieg), zobaczyłem go dopiero na mecie, 18 sekund po jego finiszu. Jego oficjalny czas to 6:07 (nowy rekord toru), mój 6:25.
Iniestety stało się. Przegrałem . Miało być tak pięknie a tu taka wielka klapa. Cóż nie zawsze się wygrywa. Ale pamiętaj jak to było w takim pięknym polskim filmie: z Tobą przegrać to jak wygrać .
Gratuluje Bartek.
Ps. Tak łatwo się nie poddam. Może tą bitwę przegrałem ale następnym razem tak łatwo nie będzie . Bartku proponuje równo za mięsiąc (03.08) rewanż. Również na 400 metrów kraulem. Co ty a to?
Ps2 Ze względu na moją porażkę tak jak było ustalone zapraszam całą grupę Dive Trek na obiad.
Ostatnio miało również miejsce inne ciekawe wydarzenie.
Dorota i Wojtek mieli robione zdjęcia. Nie jakieś tam zwykłe pstrykanie ale prawdziwą sesje zdjęciową dla bliżej nie znanych mi ludzi z Kanady . Fotosy miały być czymś w rodzaju reklamówki sucharów Bare. Sesja zakładała część na plaży i w wodzie. Dorota i Wojtek mieli się prężyć i wyginać a zdjęcia miał na ochotnika (nikt go do tego nie zmusił ba nawet sam chciał) robić Bartek.
Mimo, że był już wieczór pogoda ciągle była mordercza - 25 st w cieniu, żar leje się z nieba a Dorota i Wojtek w ocieplaczach i sucharach na plaży. Wyobraście sobie jak to jest spędzić ponad pół godziny w ocieplaczu i sucharze na pełnym słońcu.
W tym czasie Bartek robi ciągle zdjęcia. Tu takie ujęcie a tu inne. W końcu wyszło tych zdjęc pewnie z setka albo i więcej.
Zaczynamy przeglądać i jakoś dziwnie wycodzi tych zdjęć całe dwie sztuki . Ta reszta 98 jakoś znikła, wyparowała, po prostu nie ma. Co się z nimi stało? Pół godziny prężenia i wyginania na marne?
Okazało się, że nasz fotograf nie wciskał guzika do końca, nastawiał tylko ostrość. A ciągle myślał, że robi zdjęcia.
Dziś była powtórka z rozrywki.
Zdjęcia robił Michał (chłopak z Katowic z którym mieszkam i robie kurs. Swoją drogą ostrzeżenie. Dziś Michałowi przy wchodzeniu na łódz po pierwszym nurkowaniu wypadł do wody notes. Na szczęście ktoś go złapał. Okazało sie że winny był karabinek tłokowy z Castorama Diving Shop, który po prostu pod wpływem soli się ułamał. Nie kupujcie karabinków tłokowych w CDS).
Oto ich wynik:
prawda że piękne?
(więcej "pięknych" zdjęć znajdziecie w tym temacie )
Stopień nurkowy: NTmx, Tech Wreck, Te
Stopień instruktorski: NTMX Inst IANTD, Gas
Oznaczenie stage: Alien
Wiek: 53 Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 416 Skąd: LV 462
Wysłany: 03-07-2006, 21:51
sardyna napisał/a:
Iniestety stało się. Przegrałem . Miało być tak pięknie a tu taka wielka klapa. Cóż nie zawsze się wygrywa.
Coz, musisz przyjac przegrana po mesku. Ulec w walce to nie wstyd
Z tanich zarlodajni - Kamuna (I duza ulica za MCDonaldem idac w strone Sekalla Square), druga to arabski fastfood wlasnie na Sekalla Square. Daja tam przepyszne koshary (nie mam pojecia jak sie to pisze .
Mam nadzieje, ze DiW nie zadzgaja mne za to ze podpowiedzialem Ci te knajpki
proponuje równo za mięsiąc (03.0 rewanż. Również na 400 metrów kraulem. Co ty a to?
zginiemy smiercia okrutna przez utopienie albo ugotowanie w zupie morskiej i nawet "sila i godnoscia osobista" sie nie uda ... chyba, ze sie troche rozwieje
Stopień nurkowy: OWD
Wiek: 39 Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 124 Skąd: Warszawa
Wysłany: 04-07-2006, 23:50
thomas31 napisał/a:
Gratuluję Wam wyników rywalizacji.
Łukasz musisz popracować nad wytrzymałością w miesiąc dasz radę.
Pzdr.
Od jutra biorę się za siebie. Codzinnie albo pływanie, albo bieganie i dużo dużo coli dzięki niej napewno wygram
Ps. a sztangę mimo że jest strasznie ciężka postaram się podnośić albo chociaż turlać na długie dystanse 8)
Alien napisał/a:
Coz, musisz przyjac przegrana po mesku. Ulec w walce to nie wstyd
Racja przegrałem z lepszym w równej walce, ale będzie sroga zemsta
bann napisał/a:
zginiemy smiercia okrutna przez utopienie albo ugotowanie w zupie morskiej i nawet "sila i godnoscia osobista" sie nie uda ... chyba, ze sie troche rozwieje
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum