Forum Dive Trek Group

Zastanów się zanim coś napiszesz - ktoś może to przeczytać...

 

 


"  Strona główna "  FAQ "  Szukaj "  Użytkownicy "  Grupy "  Statystyki "  Rejestracja "  Zaloguj "  Album

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Jak sie robi kurs
Autor Wiadomość
sardyna Płeć:Mężczyzna


Stopień nurkowy: OWD
Wiek: 39
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 124
Skąd: Warszawa
PostWysłany: 28-07-2006, 06:04    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

scaner napisał/a:
Jezeli wspomniane trzy warunki 1- czas 2- glebokosc 3 rezerwa zostały okreslone wyraznie przed wplatą klienta i przed zawarciem umowy



Zawsze przed rozpoczęciem nurkowań dajemy gościom do podpisania (i przeczytania) ingormację o zasadach panujących w Colonie więc zawsze są świadomi przego powinni się wystrzegać.

TomM napisał/a:
Jeśli takie zdarzenie miało charakter przypadkowy - warto na przyszłość zapewnić osobie generującej problemy możliwośc treningu, pomoc, edukację.


Zgadzam się. Jeżeli była to sprawa przypadku taką osobę powinno się trakować w inny sposób. Po nurkowaniu porozmawiać wyjaśnić, przypomnieć zasady.


TomM napisał/a:
Jeśli miało to charakter działania celowego i zaplanowanego (a tak może być) - narusza to istotnie umowę organizatora i klienta dot. organizacji nurkowań. Wcale nie uważam, aby stawiało to przewodnika w delikatnym położeniu. To IMHO nie jest problem przewodnika, tylko kierownictwa bazy. Myślę, że przewodnik powinien zawiadomić kierownictwo o zaistniałym zdarzeniu, a rzeczone naczalstwo rozwiązać problem z klientem



Tu również się zgadzam. Od razu dziękujemy za współpracę, zgłaszamy sprawę do kierownictwa.
Jestem raczej przeciwnikiem dawania "drugiej szansy", możliwości poprawy przy jednoczesnym ograniczaniu limitów. Przewodnik patrzy na ręce tej osobie i czeka aż popelni ona jakiś błąd. Generuje to kolejne problemy i tylko zaostrza spór
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
sardyna Płeć:Mężczyzna


Stopień nurkowy: OWD
Wiek: 39
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 124
Skąd: Warszawa
PostWysłany: 03-08-2006, 06:17    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

ABU NUHAS - czyli czemu warto nurkować w okolicach Hurgady?

Do wtorku myślałem że najpiękniejszą rafą na jakiej byłem do tej pory jest Camel Reef, ale tak było tylko do wtorku.
Już parę dni temu udało się zebrać paroosobową grupę osób, która chciała by zrobić coś ambitniejszego niż zwykłe dzienne nurkowania. Wybór padł na Abu Nuhas. Rafa ta jest położona ok. 3 godzin płynięcia od Colony.
Właściwie rafa w sama w sobie nie jest raczej ciekawa, nie ma tu tak bujnego życia jak na innych miejscach. Jej prawdziwym skarbem są wraki. A jest ich sporo bo aż cztery (co jak na jedną rafę jest chyba dobrą średnią). W przeciągu ok. 100 lat na Abu Nuhasie rozbiły się cztery łodzie. We Wtorek mieliśmy zanurkować na dwóch z nich Ghiannis D i Chrisuola K.
Dla mnie wtorek (dzień nurkowania) zaczął się jeszcze w nocy Crying or Very sad . Wypłynąć mieliśmy o 6 rano więc wstać trzeba było przed 5 - koszmar, pomogły dopiero dwie kawy Shocked .
Sama podróż na Abu Nuhas minęła w miarę spokojnie. Dodatkową atrakcją były przepływające w pobliżu ogromne frachtowce dające przedsmak naszych nurkowań.
Przed pierwszym nurkowaniem zrobiliśmy z Michałem (wydaje mi się że jedną z lepszych jak do tej pory) odprawę. Ja opowiedziałem o miejscu i historii wraku a Michał przygotował mapy:


Historia zatonięcia Ghiannis D jest zarazem strasznie prosta i dziwna. W pierwszych dniach kwietnia 1983 roku statek płynął z byłej Jugosławi do Jemenu wioząc różnego rodzaju towary m.in. szlachetne drewno. 19 kwietnia przy dobrej pogodzie i spokojnym morzu frachtowiec wpływa na rafę i tonie. Przyczyną zatonięcia jest ewidentny błąd w nawigacji.
Ghiannis D staje się czwartym i najmłodszym wrakiem na Abu Nuhas.
Nurkowanie na tym wraku jest proste i przyjemne a dodatkową atrakcją jest jego ułożenie - wrak jest przychylony na lewą burtę o 30 stopni - sprawia to niezwykłe wrażenie Very Happy .
Parę zdjęć z wraku:


Po krótkiej przerwie był czasu na następne nurkowanie. Wybór padł na Chrisuoli K. Jest to kolejny frachtowiec pływający w chwili zatonięcia pod Grecką banderą. Chrisuola K nazywana przez niektórych "posadzkowcem" (za względu na posadzki, które przewoziła) kończy swoją historię w podobnych okolicznościach jak Ghiannis D. Przy dobrej sprzyjającej pogodzie i spokojnym morzu wpływa (oczywiście przez błąd nawigacyjny) na rafę scratch . Nurkowanie na wraku również jest bezpieczne i łatwe. Niewątpilwą atrakcją wraku jest ogromna śruba i ster łodzi a także ogromny komin.
Dzień nurkowy kończymy miłą niespodzianką jaką sprawily delfiny Very Happy . Mieliśmy możliwość popływania z nimi co chyba dla wszystkich było sporą atrakcją.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
sardyna Płeć:Mężczyzna


Stopień nurkowy: OWD
Wiek: 39
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 124
Skąd: Warszawa
PostWysłany: 05-08-2006, 22:59    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Temat mojego dziennika miał być o tym jak się robi kurs Divemastera a ja od jakiegoś czasu rozpisuje się o wszystkim tylko nie o tym. Dlatego w najbliższym czasie napiszę troche o różnych zaliczeniach jakie musimy mieć zrobione aby zostać Divemasterami.
Dziś będzie o testach i innych formach sprawdzania naszej wiedzy z teorii nurkowania. A jest o czym pisać bo do zaliczenia mieliśmy lub będziemy mieli zakres wiadomości z kursów OWD, Rescue, EFR, kursu nitroksowego, teorii nurkowania, podręcznika divemastera i na deser sprawdzian ze znajomości Manuala Instruktorskiego. Jednym słowem spora dawka wiedzy i informacji do przyswojenia w krótkim czasie - ale trza twardym być nie miękkim.
Ktoś może zapytać po co robić to wszystko skoro tylko mała część z tego jest potrzebna do zaliczenia kursu DM?, przecież wystarczy napisać test z teorii nurkowania i podręcznika divemastera?
Dla mnie nasuwają się od razu dwie proste przyczyny. Po pierwsze wszystkie kursy, które robiłem do tej pory były robione w innej organiazacji więc do czasu rozpoczęcia kursu DM miałem blade i zamglone pojęcie o systemie szkoleniowym PADI. Przeczytanie i sprawdzenie wiedzy z kursów przybliża mnie w pewnien sposób do toku myślenia tej organizacji.
Drugim powodem równie ważnym jest dobra znajomość odpowiedzi na wszystkie pytania i umiejętność dobrania do nich odpowiednich prostych przykładów wizualizujących dane zagadnienie. Trzecim dodatkowym powodem jest ciągłe poszerzanie swojej wiedzy.
Warto podkreślić że nie wszystkie pytania są proste i łatwe:

Zaznacz odpowieź, która opisuje najważniejszą cechę automatu oddechowego:
a) kolor
b) ilość węży
c) łatwość oddychania
d) ciężar

albo takie pytanie:

Noża nurkowego używa się jako (zaznacz wszystkie poprawne odpowiedzi):
a) uniwersalnego i praktycznego narzędzia
b) narzędzia do zwiększenia bezpieczeństwa
c) broni do samobrony

trochę trudniejsze:

Główną zaletą stosowania pierwszego stopnia odciążonego w stosunku do nieodciążonego jest to, że:
a) ułatwia oddychanie na dużych głębokościach lub przy niskim ciśnieniu powietrza w butli
b) posiada duży wydatek powietrzny
c)nurek pobierający powietrze z octopusa ma polepszone warunki oddechowe
d) wszystkie powyżej podane przypadki są prawdziwe

Ciekaw jestem czy od razu podacie prawidłowe odpowiedzi?

Napisałem wyżej, że warto przy wyjaśnianiu odpowiedzi kursantowi na pytanie podawać prosty z życia wzięty przykład. Metoda ta daje możliwość szybszego i łatwiejszego zrozumienia zagadnienia.
Jak myślicie z czy można porównać transport tlenu i dwutlenku węgla w układzie krwionośnym? czym będzie hemoglobina a czym wodorowęglan? jak łatwo zobrazować zatrucie tlenkiem węgla? w taki sposób żeby osoba, która nie ma zielonego pojęcia o medycynie od razu załapała jak to działa?
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
The_PiotREX Płeć:Mężczyzna


Stopień nurkowy: P2/PN1/TMX GB
Ilość nurkowań rocznie: 80
Stopień instruktorski: nie
Ubezpieczenie: Hestia
Wiek: 39
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 78
Skąd: Poznań
PostWysłany: 06-08-2006, 10:08    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

1c; 2abc; 3a

Porównania: dystrybucja pizzy: hemoglobina to kurier dostarczajacy pizze, a wodorowęglan to śmeici wywożone przez MPO. mozna to rozbudowac o dodatkowe zagadneinia: zaglodzenie komorek keidy kurieir utknie w korku pieszych (azotowy zator gazowy- azot tak jak piesi, nie ma wplywu na dowoz pizzy az do momentu keidy bedize go za duzo i zakorkuje pewne ulice). BTW: damair pizzy może byc szkodliwy!

Zatrucie dwutlenkiem węgla najlepiej zobrazować dając któremus kursantowi torebke foliową żeby ją przytknął do twarzy i pooddychał trochę.

Co wygrałem? Very Happy

_________________
These wounds won't seem to heal
This pain is just too real
There's just too much that time cannot erase
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2766828
   
sardyna Płeć:Mężczyzna


Stopień nurkowy: OWD
Wiek: 39
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 124
Skąd: Warszawa
PostWysłany: 06-08-2006, 22:39    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Całkiem ciekawe porównanie. Ja mam trochę inne i nawet podobne.

Układ krwionośny to sieć dróg w mieście, poruszające się w nim samochody to składniki krwi. Cysterny (hemogloina) przewożą do dzielnic wodę (tlen), auta osobowe to osocze, które również transportuje tlen ale w zbyt małych ilościach (do samochodu osobowego wejdzie tylko parę kanistrów wody). Puste cysterny wracają w składach kolejowych (wodorowęglan) bo nie opłaca się jeździć na pusto.
Proces zatrucia tlenkiem węgla to zalanie cyatern szmbem (łatwo się łączy, ale strasznie ciężko potem je wyczyścić).


The_PiotREX napisał/a:
Co wygrałem?



Nagrodą jest... brak kary Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
sardyna Płeć:Mężczyzna


Stopień nurkowy: OWD
Wiek: 39
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 124
Skąd: Warszawa
PostWysłany: 06-08-2006, 23:22    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Camel Reef nie jest już moim ulubionym miejscem nurkowym. Wogóle go już nie lubie Evil or Very Mad . Od dwóch dni unikam jak ognia tej rafy. W piątek omal nie zostałem zjedzony żywcem przez wściekłego trigger fisha, który w całej swej bestialskości wygląda tak:



Pierwsze piątkowe nurkowanie na Camelu zapowiadało się całkiem miło. Miełem płynąc tylko z 30 letnim Szwedem. Plan był prosty najpierw zejście na 18 metrów i okrążenie jednego ze słupów, potem następne okrążenia wraz ze stopniowym wypłycaniem. Od początku wszystko szło po mojej myśli - oglądaliśmy gorgonie, murenę, płaszczki i inne formy życia - aż do 13 (pechowej) minuty. Od strony rafy pływał dość sporych rozmiarów trigger fish. Pokazuje Juhanowi (mojemu Szwedowi) patrz jaka ładna, kolorowa ryba pływa tak blisko nas i wogóle się nie boi!!!. Naglę coś wstrząsnęło moim partnerem, odwracam się za siebie i widzę nacierającą na mnie z pełną prędkością bestię, pierwsze co było widać to pałające nienawiścią i chęcią mordu czarne zimne oko. Sekundy potem czuję mocne szarpnięcie za płetwę Shocked chwilę później trigger fish znów się szykuje do ataku. Pokazuję Szwedowi że płyniemy do łodzi. Przez te koszmarnych kilkadziesiąt metrów cały czas na zmianę jesteśmy gryzieni w płetwy. Nagle na około 5 metrach poczułem silny ból w pięcie Shocked - zostałem ugryziony!!!. Komputer wariuje ale i tak szybko uciekamy do powierzchni. Po wejściu na łódź szybko zdejmuję płetwę i buta... i co widzę? nic zero śladu, taki ból i nawet plamki krwi nie ma?
Po chwili decydujemy się z Juhanem na ponowne wejście do wody. Ustalamy, że zanurzymy się na 2-3 metry i przepłyniemy jak największym łukiem od gniazda trigger fisha. Jak się na tych dwóch metrach okazało nie było żadnych szans. Bestia już na nas czekała Shocked . To drugie nurkowanie było chyba moim najkrótszym w życiu. Nie wiem czy trwało nawet minutę.
Nigdy więcej na Camela.

Ps. Drugie nurkowanie było na Somaya Garden. Tu również do około 13 minuty wszystko było ok aż nagle widze że wszyscy nurkowie jakoś dziwnie na mnie patrzą scratch . Nagle z zadumy wyrywa mnie płynący prosto w moim kierunku Eagle ray. Wyobraście sobie w jakim wtedy musiałem być stanie Shocked .
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Mirka Żytkowska Płeć:Kobieta


Wiek: 48
Dołączyła: 03 Lut 2006
Posty: 536
Skąd: Gorzów Wlkp./Warszawa
PostWysłany: 07-08-2006, 12:40    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Łukasz napisał:
Cytat:
Sekundy potem czuję mocne szarpnięcie za płetwę


Ciesz się, że celowała w płetwy! My w tym roku w czasie pobytu na Filipinach zostaliśmy zaatakowani przez naprawdę sporą rogatnicę zielonkawą (dokładnie taką samą jako to-to na zdjęciu), która bezczelnie celowała w łydki Shocked . Widok szarżującej rogatnicy jest naprawdę nieprzyjemny, nie ma żartów z nimi Confused (ta nasza na szczęście nie była specjalnie zawzięta i szybko nam oduściła). Jako ciekawostkę mogę tylko napisać, że powszechnie w książkach poświęconych faunie Morza Czerwonego własnie ta rybka uchodzi za najbardziej niebezpieczne zwierzę w okolicy (nie jakieś tam rekiny czy mureny...), które zaciekle bronią swojego gniazda (co dziwne - bronią głównie pionowego słupa wody nad nim - więc ucieczka do góry nie jest dobrym pomysłem, czego doświadczył też Sardyna).

Żeby też nie demonizować rogatnic i robić z nich diabły wcielone Twisted Evil , trzeba też oddać im sprawiedliwość - te ryby są bardzo troskliwymi matkami, które bardzo często staczają walki z samcami tego samego gatunku, które próbują zniszczyć gniazda, gdzie znajduje się ikra innego samca Sad ...

Pozdrawiam serdecznie, Mirka
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
KrzyHo Płeć:Mężczyzna


Stopień nurkowy: AdvNX/Dir-F
Wiek: 55
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 446
Skąd: Nadarzyn
PostWysłany: 07-08-2006, 13:46    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Tak! to ta sama!


Ona też atakowała naszą grupę na Camel Reef. Strasznie zajadła bestia. Najpierw wygoniła Bartka z wody, który z pełnym poświęceniem bronił swojej grupy



Potem wzięła się za nas i w końcu też nas wygoniła na powierzchnię choć na początku uciekaliśmy "zgodnie ze sztuką" w poziomie i blisko dna
Tak w ogóle, to na tym wyjeździe mieliśmy jeszcze jedną przygodę z rogatnicą zieloną a konkretnie Samiec Żmiji odbył walkę z taką jedną na Middle Reef Very Happy
To faktycznie bardzo agresywne stwory.

Pzdr
KrzyHo
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
4220303
   
claudia Płeć:Kobieta

Dołączyła: 12 Sie 2006
Posty: 2
Skąd: Poznań
PostWysłany: 14-08-2006, 10:32    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Pisz co tam jeszcze ciekawego ci się przytrafiło. Może kiedyś i ja będę mogła pochwalić się taki doświadczeniem Very Happy To już wiem, dlaczego tak usilnie próbowałeś wybić mi z głowy Chińczyków. I napisz co to za bolesny obrządek,
Pozdrawiam
Klaudia
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
thomas31 Płeć:Mężczyzna


Wiek: 48
Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 16
Skąd: Rzeszów
PostWysłany: 14-08-2006, 21:17    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Hej Luki,
Kiedy rewanż na 400m?
Pzdr.
T.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
60235
   
Bartek Cyperling Płeć:Mężczyzna


Stopień nurkowy: instr
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 1139
Skąd: PL
PostWysłany: 14-08-2006, 22:00    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

we wrzesniu - jak woda ostygnie, inshallah

_________________
helium is your friend
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
sardyna Płeć:Mężczyzna


Stopień nurkowy: OWD
Wiek: 39
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 124
Skąd: Warszawa
PostWysłany: 18-08-2006, 23:11    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

claudia napisał/a:
Pisz co tam jeszcze ciekawego ci się przytrafiło.



Ostatnio sporo się działo. Nie miałem nawet czasu piasć na forum.
Kurs dobiega powoli do końca. Większość zaliczeń zarówno kursu DM jak i tych dodatkowych wymyślonych przez DiW została pokonana Very Happy . Zostało jeszcze tylko parę zaliczeń praktycznych, palan awaryjny, dokończenie mapy miejsca nurkowego i ... chyba będe Dive Masterem?.
Abyć dobrym DM to nie tylko jak wcześniej się zastanawialiśmy posiadanie określonych cech oobowościowych, odpowiedniego podejście do gości/kursantów ale także posiadanie wiedzy, doświadczenia i sprzętu. Te trzy ostatnie elementy tworzą w połączeniu dobrego DM (zwykłego nurka - nie DM oczywiście również). Gdy wypada lub źle działa jeden z nich nasz DM kuleje i oddala się od ideału. O ile żeby zdobyć wiedzę i doświadczenie trzeba włożyć sporo wysiłku to aby mieć dobry sprzęt wystarczy go kupić. Niestety chyba nie wszyscy DM/Instruktorzy to rozumieją. Nurkując w Polsce i będąc już w Hurgadzie widziałem sporo. Przewodników, którzy notorycznie pływają na wypożyczonym sprzęcie, wogóle o nie go nie dbając, instruktorów nie szukających nowych, lepszych rozwiązań.
Pewnego razu widziałem na Turtel Bay arabskiego przewodnika w hmmm.... worku, który jest wewnętrzną częścią jacketu i strzępach powłoki właściwej. Nawet jakoś działało scratch .
Wydaje mi się że również stoswowanie jakiś domowych rozwiązań (na zasadzie po co mam kupować jak mogę sam zrobić) raczej nie jest najlepszym rozwiązaniem.
Najgorszą praktyką szczególnie wśród polskich instruktorów jest tendencja do sprzedaży kursantowi jedynego, najlepszego sprzętu jaki tylko jest dostępny. Najczęściej jest tak że ten sprzęt jest sprzedawny przez samego instruktora. Sam niestety ponad rok temu padłem ofiarą takiego postępowania Sad . Naszczęście worek udało się już sprzedać, został jeszcze tylko suchy. Od tego czasu jestem przeciwnikiem udzielania rad odnośnie sprzętu, na zasadzie co mam kupić?. Staram się raczej zasugerować wypróbowanie różnych modeli, popytania jak największej ilości osób a na koniec sam zakup, przestrzegając zasady, że kupując dwa razy płacimy drożej.


thomas31 napisał/a:
Hej Luki,
Kiedy rewanż na 400m?
Pzdr.
T.



Będzie na pewno. Nie zostawie tej sprawy w ten sposób. Zemsta będzie straszna Twisted Evil

Ps Dziś byliśmy na Abu Hashish i też był straszny trigger fish. Wielki, wypasiony i z oczu mu tak strasznie patrzyło Shocked . Nie pływam już więcej na Camela i Hashish.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Dorota i Wojtek
Site Admin


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2519
Skąd: Egipt/Polska
PostWysłany: 26-08-2006, 16:35    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Coś Forumowy Blog Sardynowy szwankuje ostatnio... ?

Sardyna jakoś zamknął się w sobie czy coś Wink ?


Ciekawi jesteśmy jak poradzi sobie w obecnej sytuacji - został sam jako nasz DM, więc musi przejąć praktycznie wszystkie obowiązki Michała no i skończyć swój kurs (tak przy okazji Wink ).


W przeciągu 2 miesięcy Łukasz zmienił bardzo dużo w swoim nurkowym życiu, począwszy od konfiguracji, przez technikę, aż po zapatrywanie na wiele nurkowych prawd i "prawd".

Doszedł do wielu ciekawych wniosków nie tylko nurkowych. Powoli zaczyna się kształtować jego "nurkowa sylwetka" - zaczyna wiedzieć czego naprawdę chce w nurkowaniu, co mu może w tym pomóc, a co niekoniecznie musi być dobrym rozwiązaniem, mimo, że większość tak własnie może uważać.

Mamy nadzieję, że Łukasz napisze to i owo o swoich przemyśleniach - są naprawdę interesujące...


Poniżej: dzisiejsza Sardyna...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
   
TomM Płeć:Mężczyzna


Stopień nurkowy: full cave, full tmx
Ilość nurkowań rocznie: 70
Pomógł: 35 razy
Wiek: 61
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 2578
Skąd: Katowice
PostWysłany: 26-08-2006, 17:25    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

sardyna napisał/a:
też był straszny trigger fish. Wielki, wypasiony i z oczu mu tak strasznie patrzyło


Taaa..... Coś w tym musi być. Parę tygodni temu na Aquarium spotkaliśmy takiego potwora energicznie poruszającego się w toni z pianą na pysku i krwią kapiącą z oczu. Napisałem wtedy w wetnotesie "Musi Sardyna jest w pobliżu". Nie upłynęło 30 sek, jak napotkaliśmy grupę prowadzoną przez Łukasza.
Chcecie zobaczyć potwora w akcji? To tylko trzeba z Łukaszem na Camelu pójść...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
   
Marcin Sójka Płeć:Mężczyzna
Alien


Stopień nurkowy: NTmx, Tech Wreck, Te
Stopień instruktorski: NTMX Inst IANTD, Gas
Oznaczenie stage: Alien
Wiek: 53
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 416
Skąd: LV 462
PostWysłany: 26-08-2006, 18:05    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Dorota i Wojtek napisał/a:
Poniżej: dzisiejsza Sardyna...


Ehhh ... milo popatrzec bounce . Pamietam Sardyne z jego zeszlorocznego pobytu w Colonie (tam sie poznalismy). DiW - musicie wiedziec, ze Sardyna przez zime pilnie cwiczyl na basenie, a i wiosna ciagle goscil na roznych jeziorkach.

P.S A przy okazji - takze gratulacje dla TomM-a z powodu ukonczenia kursu przez syna. Na pewno jest bardzo dumny - i slusznie salut

alien

_________________
Alien

do dna ... i z powrotem
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3758827
   
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 4 z 5 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku
Oznacz temat jako nieczytany

Skocz do:  

Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group

Akagahara style created by NashT.