Stopień nurkowy: T1, tmx & cave
Ilość nurkowań rocznie: 90
Stopień instruktorski: Instr. GUE
Ubezpieczenie: DAN PROSLV Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Wrz 2009 Posty: 245 Skąd: Warszawa
Wysłany: 01-09-2012, 00:22
Jak robiłem P* w 96 to Tomek S robił wtedy P***. Trochę wczesniej na p** zaliczało się 50m z jedną latarką na trzech, w AWMach i bez pasów balastówych, żeby było bezpieczniej. O żadnych kamizelkach/jacketach nie było mowy. To chyba pozostało mocno pamięci. Po przeczytaniu ksiażek trochę mnie bardziej zmroziło, a teraz to już w ogóle wydaje mi się, że ktoś powinien z KDP weryfikować takie teorie bo to rzuca się cieniem zacofania na całą organizację. Ja osobiście to jakbym był w zarządzanie KDP to uznał bym to za czarny PR. I co to w ogóle jest "etyczne nurkowanie" ?
_________________ Jak ktoś nie umie wytłumaczyć tematu prostymi słowami to znaczy, że go nie rozumie.
jako nurek (jeszcze )nie techniczny przeczytałem trzy jego książki ,nitroxy,wypadki ,i filozofie
w każdej z tych pozycji uważam że występuje dobre przesłanie do "świeżych" nurków by przywiązywać uwagę do tego jak się nurkuje
lecz nie potrafię zrozumieć jak to się stało że instruktor taki jak on promujący się,bazę swoje książki ma tak ograniczone pole widzenia na otaczający go świat
co się stanie z jego bazą jeżeli za pięć czy dziesięć lat stanie się wielki boom na na przykład rebreathery tak jak się stało z side-mount w Polsce czy pan ten zamknie bazę bo to nie po jego myśli i nikt nie będzie chciał do jego bazy przyjechać bo po co i tak nie wpuści bo takie ma zasady.czy może się w końcu przełamie i pójdzie do przodu wraz z programem swojej organizacji -a może się mylę i stworzy swoją szkołę bo standardy własnej organizacji w której szkoli odbiegają od jego ideologi
ja uważam że szkoda że nie rozwija się bo tyle co on ma zapału i wkłada w to serca to masakra .życzę każdemu zawodowemu instruktorowi tyle zapału co on ma ( nie fanatyzmu)
jeżeli kogoś moja wypowiedz w jakiś sposób uraziła to przepraszam nie miałem takiej intencji 8)
Stopień nurkowy: MSD
Ilość nurkowań rocznie: 60 Pomógł: 27 razy Wiek: 49 Dołączył: 16 Wrz 2011 Posty: 986 Skąd: Łódź
Wysłany: 01-09-2012, 18:55
Bardzo byłem ciekawy książki o wypadkach nurkowych. Jakże się zawiodłem. To autor powinien mi zapłacić za czas poświęcony na czytanie jego reklamy. Do tego język jakim jest napisana... Książka nudna i tendencyjna. Nie dowiedziałem się z niej niczego nowego. Była to pierwsza pozycja tego autora z którą się zapoznałem i czytając recenzje książki "Nitrox..." ostatnia.
Gdyby nie opinia Yavox'a to miał bym jak najgorsze zdanie o autorze, ale widać na żywo zyskuje
Stopień nurkowy: AOWD
Ilość nurkowań rocznie: 40 Pomógł: 1 raz Wiek: 38 Dołączył: 17 Lip 2012 Posty: 140 Skąd: Poznań
Wysłany: 02-09-2012, 01:33
ZielonySmok napisał/a:
Bardzo byłem ciekawy książki o wypadkach nurkowych. Jakże się zawiodłem.
Ja przeciwnie. Ksiazke mi sie w miare dobrze czytalo (ale tak to jest zwykle z "sensacja" jaka zwykle sa wypadki). Byla to dobra powtorka i ugruntowanie wiedzy teoretycznej z kursu (ksiazke czytalem prawie zaraz po nim). Zabrzmi to brutalnie, ale latwiej mi cos zapamietac jesli jest poparte przykladem i uzasadnieniem (tutaj byly nim opisywane wypadki).
Inna sprawa jest - tak jak zauwazyles - jezyk jakim jest napisana. I nie chodzi mi o wywyzszanie CMASu albo lekka megalomanie autora, tylko jezyk polski. Jest az do bolu potoczny, do tego bledy stylistyczne, niektore zdania musalem czytac kilka razy, zeby zrozumiec co autor mial na mysli... Nie rozumiem dlaczego TS nie oddal tego tekstu nikomu do korekty.
Potem trafilem na strone Pawla Poreby i przeczytalem errarte - powinna byc zawarta w ksiazce
Z kolejnych pozycji autora zrezygnowalem, bo:
- Nitroks... - merytorycznie slaby (opieram sie na errarcie P.Poreby i zdaniu znajomego instruktora)
- Filozofia... - nie zgadza sie z moja filozofia
Stopień nurkowy: AdvEAN
Ilość nurkowań rocznie: 41
Oznaczenie stage: PTJA Pomógł: 51 razy Wiek: 53 Dołączył: 08 Paź 2011 Posty: 2707 Skąd: Łódź
Wysłany: 02-09-2012, 12:32
Ja również nie mam jakichś negatywnych odczuć po przeczytaniu "Wypadków....", ale czytałem je już jakiś czas temu, w początkach swojej przygody z nurkowaniem i jeszcze przed zetknięciem się z "wojnami religijnymi". Nie potraktowałem jej jako "listy przykazań", a raczej jak pochwałę ostrożności, myślenia w nurkowaniu i pokazanie, że nie należy czegoś robić "bo inni tak robią" albo "bo inni wiedzą lepiej, więc ja, początkujący nurek muszę ich słuchać we wszystkim".
Być może to też kwestia mojego charakteru, który nie poddaje się łatwo presji "bo wszyscv tak robią" - dlatego tak sobie cenię opinie poparte solidnym uzasadnieniem (nie będę wymieniał ich autorów, bo wielu jest takich kolegów na forum i nie chciałbym komuś pominąć).
Wręcz przeciwnie - często staram się przyjąć rolę advocatus diaboli, żeby sprowokować do dyskusji.
Polecam też książkę "Diver Down Real-World Scuba Accidents and How to Avoid Them", której autorem jest Michael R. Ange - też sporo przykładów "jak nie należy robić", ale bez zacięcia "moja racja jest najmojsza" (mam ją w wersji papierowej).
Stopień nurkowy: Adv.EAN IANTD, Wreck
Oznaczenie stage: KSD Pomógł: 3 razy Wiek: 44 Dołączył: 13 Cze 2008 Posty: 158 Skąd: Toruń
Wysłany: 02-09-2012, 14:54
Książka "Wypadki..." jest całkiem niezła jeśli ją czytać wraz ze wspomnianymi poprawkami Pawła, wówczas nabiera dużej wartości i warto ją przeczytać (przynajmniej ja ją mam, tak ją przeczytałem i nie żałuję).
Tymczasem co do samego autora... Nie znam osobiście Tomka Strugalskiego ale wiele słyszałem o nim i jego poglądach. Zastanawiam się tylko nad jednym - czy bierze on pod uwagę głębokie nurkowania czy jest im także przeciwny? Przykładowo, jak realizowałby on nurkowanie na 150 metrów? Czy w takim razie na powietrzu?
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 53 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 02-09-2012, 15:03
KSD napisał/a:
czy bierze on pod uwagę głębokie nurkowania czy jest im także przeciwny?
Jak na razie Tomek jest członkiem fejsbukowej wersji naszego forum - nic tylko go zapytać .
_________________ Bądź dobrej myśli, bo po co być złej ?
S. Lem
Stopień nurkowy: T1
Ilość nurkowań rocznie: 60
Ubezpieczenie: DAN Silver Sport Pomógł: 39 razy Wiek: 48 Dołączył: 31 Gru 2010 Posty: 2408 Skąd: Józefów k. W-wy
Wysłany: 02-09-2012, 15:07
Wojtek Filip napisał/a:
Jak na razie Tomek jest członkiem fejsbukowej wersji naszego forum - nic tylko go zapytać .
Odeśle Cię do swojej książki, a wtedy ja ją bardzo chętnie mogę Ci pożyczyć - właśnie uzupełniłem swoje zbiory w Bibliotece w wątku "oldschoolowe papierowe" Jarka
Stopień nurkowy: PSAI Adv.EAN
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Silver
Oznaczenie stage: TJK Pomógł: 2 razy Wiek: 50 Dołączył: 22 Sie 2012 Posty: 267 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 02-09-2012, 19:42
Mi osobiście Wypadki dały dużo do myślenia, też czytałem je na początku nurkowania. A o TS słyszałem już wcześniej, nurkowałem w jego bazie, nie mówiąc o jego opinii na stronie internetowej - tej o ćwiczeniach basenowych.
Książka, jest napisana w "prostych, żółnierskich słowach", to może i trafia do większej ilości czytelników niż wysublimowane poematy. Aluzje do innych federacji zignorowałem. Erratę Poręby też przeczytałem. Myślę, że warto przeczytać jedno i drugie.
Stopień nurkowy: T1
Ilość nurkowań rocznie: 60
Ubezpieczenie: DAN Silver Sport Pomógł: 39 razy Wiek: 48 Dołączył: 31 Gru 2010 Posty: 2408 Skąd: Józefów k. W-wy
Wysłany: 02-09-2012, 19:49
Tomek Kalbarczyk napisał/a:
nie mówiąc o jego opinii na stronie internetowej - tej o ćwiczeniach basenowych.
Masz na myśli to?
Można wykonać sam cykl nurkowań w jeziorze - bez basenowego wstępu. Odwrotnie nie!
Jeszcze chwila i będzie się nadawać stopnie po kursach odbytych w wannie. Mam nadzieję niedożyć tych czasów.
Dla mnie tekst zawsze wymiatał (niezależnie od tego, że nurkowie uczeni u Tomka wiele by mogli zyskać, gdyby w ich szkoleniu bardziej przyłożyć się do podstawowych umiejętności, jakie zwykle na początku drogi nurkowej solidnie ćwiczy się właśnie na basenie).
Stopień nurkowy: GUE FUNDiver ;)
Ilość nurkowań rocznie: 50
Ubezpieczenie: DAN
Oznaczenie stage: DFD Pomógł: 1 raz Wiek: 44 Dołączył: 15 Paź 2011 Posty: 94 Skąd: Piaseczno
Wysłany: 03-09-2012, 09:58
A ja odniosę się do tematu tego wątku. Napisano iż to jest "Interesujący punkt widzenia?" z znakiem zapytania. Chciałbym odpowiedzieć iż niewiele interesującego w tak spaczonym postrzeganiu rzeczywistości nie ma jak dla mnie. Uważam iż jakiekolwiek tak skrajne poglądy i to nie ważne w którą stronę są po prostu do odrzucenia a przynajmniej do mnie taka osoba by nigdy nie trafiła. Owszem przeczytałem publikacje wspominanego kolegi i każdy czytelników ma w nich szanse przejrzeć na oczy jak i wyrobić sobie opinie o powódkach ich publikacji. Mi się robi trochę przykro jak gdziekolwiek spotykam się z takimi skrajnościami. Facet jest bardzo przekonany do tego co robi w imię tylko jemu przyświecających słusznych zasad. Można się zapytać kto z nas nie jest? - i nie musi tu chodzić o nurkowanie. Smutne jest to iż wielu na których wpływ mają "SKRAJNE" osobistości ślepo idą w wytyczoną przez przewodnika stronę nie dostrzegając realiów rzeczywistości. Ja staram się stronić od takiego poglądu dla mnie nic ciekawego w tym co tu przytoczono. Raczej smutnego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum